Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale jednak chcę coś tu wydukać.
Pisze już do was rok starsza Marie. Nie ma czym się chwalić, to nic nie zmienia, a swoich urodzin bardzo nie lubię.
Odliczam dni do koncertu Fismolla, odliczam, odliczam, odliczam.
W moim świecie dużo się dzieje, chociaż ostatnio jest nieco spokojniej. Zapchany kalendarz to coś nowego w moim małym świecie.
Moje słówko na dziś: wierzcie w marzenia, ludzi, lepsze jutro. Warto. Uwierzcie.
spóźnione sto lat!
OdpowiedzUsuńwarto wierzyć, to prawda.
także nie lubię swych urodzin, nie lubię jak ktoś składa mi życzenia. po prostu nie lubię tego dnia.
OdpowiedzUsuńz roku na rok się starzejemy, jesteśmy dojrzalsi. rozwyjamy się i wiemy wiecej, mamy większe doświadczenie w życiu.
nie wiem czy lubisz jak składa Ci się życzenia, ale pozwól mi że pozwole sobię wtrącić tutaj co nieco. Marie spełnienia marzeń i radości z życia oraz aby twój blog rozwijał się :)
dopiero zaczynam, zapraszam grungiee.blogspot.com